Już kiedyś pisałam, że uwielbiam niebieski, ale zupełnie nie wiem jak to się stało, że mam niekończącą się ilość niebieskiego rzemienia... ;-) Stąd często wyroby w tych kolorach. Pewnie jeszcze kilka w tych kolorach wyprodukuję. :-)
niedziela, 14 grudnia 2014
sobota, 13 grudnia 2014
czwartek, 11 grudnia 2014
środa, 10 grudnia 2014
Rzemień, sznurek i kamienie szlachetne
To co świało żarówki robi z kolorami to woła o pomstę do nieba. Mimo obróbki nie jestem w stanie wyciągnąć oryginalnych barw użytych półfabrykatów. :-(
środa, 3 grudnia 2014
Garstka ostatnich wyrobów
To nie jest tak, że tego nie robię. Nie nie, dalej sprawia mi to frajdę! Ale dni są dużo krótsze i, jakkolwiek to tłumaczenie może wydawać się absurdalne, strasznie zniechęca mnie do wrzucania zdjęć realizacji to, że trudno o dobre oświetlenie... Do pracy idę jak jest ciemno, wracam jak jest ciemno. W weekend zwykle mam sporo innych zadań w ciągu dnia i chcę wykorzystać światło słoneczne podczas spacerów i po prostu nie mam kiedy zrobić odpowiednich fotek.
Dlatego raczę Was taką fotką. Marną. Słabą. Zrobionej przy żółtym świetle żarówki.
1. Delikatna, niebieska, wpadająca lekko w miętę, ze srebrnym rzemieniem - jest taka malutka, bo na mój nadgarstek. :-)
2. Różowo - fioletowa (nie widać tego - dlatego nie robię zdjęć...) z jadeitem i marmurem.
3. Niebiesko-błękitno-srebrna.
4. Mix moich bransoletek na gumce - są kamienie szlachetne, są crackle, są zwykłe szklane, jest i bursztyn. Te na gumkach lubię najbardziej.
5. Również moja. :-) Czarno srebrna, z jakimś kamieniem szlachetnym. Elegancka, a jednocześnie dość uniwersalna.
Etykiety:
biały,
biel,
biżuteria,
błękit,
bransoletka,
diy,
fioletowy,
kamienie szlachetne,
kremowy,
niebieski,
niebieskie,
róż,
różowy,
rzemienie,
rzemień,
skrzydło,
srebro,
stare złoto,
złoto
niedziela, 28 września 2014
piątek, 19 września 2014
#1 Inspiracje - jesień
Czy Wy też lubicie jesień? Ja uwielbiam! Szczególnie te mgliste dni, kiedy świat jest spowity niesamowitą aurą... Takie poranki mają w sobie coś tajemniczego i pięknego zarazem, szkoda, że tak naprawdę jest ich niewiele.
Również te deszczowe i zimne dni posiadają mnóstwo uroku, czy jest bowiem coś fajniejszego niż powrót do ciepłego domu, w którym czeka na nas mięciutki kocyk i kubek gorącego napoju?
Również te deszczowe i zimne dni posiadają mnóstwo uroku, czy jest bowiem coś fajniejszego niż powrót do ciepłego domu, w którym czeka na nas mięciutki kocyk i kubek gorącego napoju?
Ale do rzeczy, to jest wszakże blog o biżuterii. Postanowiłam podrzucić Wam trochę, naprawdę według mnie świetnych, półfabrykatów i wyrobów w jesiennych klimatach. Myślę, że mogą być wspaniałą inspiracją i udowadniać, że kończące się lato to wcale nic złego.
1. Jesienne półfabrykaty:
2. Jesienna biżuteria:
poniedziałek, 15 września 2014
sobota, 6 września 2014
Pomarańczowo-beżowa bransoletka z agatem
Zgodnie z zapowiedzią wrzucam jedną z ostatnich propozycji. :-) Pomarańczowo-beżowa, podwójnie oplatana, z agatem fasetowanym.
piątek, 5 września 2014
Kolczyki
Nowe bransoletki się produkują. Jutro zrobię zdjęcia i będę wrzucać na blog, a potem pewnie kolejne i kolejne... Tymczasem przedstawiam małą porcję wykonanych kolczyków. Pewnie, szału nie ma, ale powiem szczerze - do kolczyków nie przykładam się aż tak. Zresztą sama mam 2-3 uniwersalne pary, które często noszę i które zawsze pasują do wszelkich zestawień.
Dość gadania, pora na garsteczkę zdjęć. :)
Dość gadania, pora na garsteczkę zdjęć. :)
niedziela, 31 sierpnia 2014
Sznurkowa
Dawno nic nie wrzucałam. Niestety po urlopie mam mały zapierdziel i nie mam czasu dłubać, dlatego wrzucam starszą realizację. Zdjęcie słabe, ale już nie dam rady zrobić lepszego - sprzedana. ;-)
środa, 20 sierpnia 2014
Urlop, urlop i po urlopie...
Wypoczęta, już od poniedziałku wracam do świata żywych... znaczy pracujących. Zderzenie z firmową rzeczywistością jest trudne po urlopie, szczególnie gdy w skrzynce czeka kilkaset maili i zadań czekających na realizację, a z każdym dniem pojawiają się nowe - świeżutkie i bynajmniej nie łatwiejsze do rozwiązania.
Tak czy inaczej zaczynam od mocnego uderzenia. Po powrocie w piątek weekend poświęciłam na porządne sprzątanie całego mieszkania. Miałam je wynajmować dość krótko, a jednak czas się wydłuża i muszę stawić czoła niektórym "potworkom" - jakiś czas temu czyściłam miejsce POD kuchenką gazową (czego ja tam nie znalazłam... od łupin wszystkich możliwych gatunków orzechów, których oczywiście nie miałam okazji jeść, przez zabawki zwierząt poprzednich lokatorów, wyschnięte obierki, zatyczki... nikt tam nie zaglądał chyba od momentu wstawienia kuchenki, czyli pewnie jakieś 15 lat temu), teraz wzięłam się za miejsce NAD kuchenką, czyli jak nietrudno się domyślić - okap. Generalnie starałam się to zawsze z zewnątrz przemywać - wiadomo, przy codziennym gotowaniu pryska tłuszcz, sosy, woda - ale nigdy nie miałam chęci zaglądać do środka.
No i zrobiłam to w ostatni weekend. Cóż... Tym też chyba nikt się nie przejmował od ładnych paru lat. Wnętrze było strasznie zabryzgane, szorując kratkę od wewnątrz myślałam, że wyzionę ducha, wszelkie zakamarki też nie były łatwe do wyczyszczenia. Ale teraz sprzęt jest jak nowy. Pewnie po naszej wyprowadzce znów będzie czekał kilka lat aż ktoś się nim zainteresuje... :)
Robię też porządki w obserwowanych blogach. Swego czasu bardziej interesowały mnie blogi kosmetyczne i te też namiętnie dodawałam do ulubionych. Teraz zauważyłam, że wiele takich wpisów po prostu omijam wzrokiem i nawet nie chce mi się w nie wchodzić... Skończył się u mnie boom na testowanie nowych mazideł, skupiam się na tym co tanie, dobre i sprawdzone, więc pora przestać sobie zaśmiecać listę postów takimi wpisami. Zostawiam tylko kilka ulubionych.
Podobnie ma się sprawa z zagranicznymi blogami, np. MadeByGirl. Cóż, przestało mnie kręcić oglądanie rzeczywistości ludzi, którzy mogą wydawać lekką ręką kilkaset złotych na małe akcesoria czy żyć życiem beztroskiego Amerykanina wrzucającego ociekające cukierkowatością i szczęściem fotki (wychodzi pewnie polska natura :P ).
Listę muszę też wyczyścić z blogów, które od dawna nic nie zamieszczały. Te co prawda nie uniemożliwiają mi dojrzenia wartościowych postów, ale niepotrzebnie walają mi się po liście.
To by było na tyle. Porządki, porządki...
piątek, 8 sierpnia 2014
Urlop...
Żeby ktoś, kto się tu zagubi nie pomyślał, że porzucilam bloga... Informuję, że przebywam na urlopie. :-)
I oczywiście ostro noszę swoje wyroby. :-)
Pozdrawiam!
wtorek, 29 lipca 2014
Czerwona z drutem pamięciowym i rzemieniem
A tak napadło mnie coś na połączenie tych dwóch rodzajów "nośników" - druta pamięciowego i rzemienia. Może efekt nie jest powalający, ale od czegoś trzeba zacząć. :-) Sama technika mi się podoba, dobrze układa się na ręce, myślę, że warto to trochę ulepszyć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)